Każdy rodzic ma co roku do czynienia z ubezpieczeniem szkolnym. Trzeba zapłacić jakąś relatywnie niewielką składkę i na tym zazwyczaj sprawa się kończy. Co jeśli jednak wydarzy się wypadek? Niewielu rodziców zdaje sobie sprawę, że polisa ubezpieczeniowa o której tu mowa, nie wyłącza odpowiedzialności szkoły za krzywdę dziecka! Trzeba mieć świadomość tego, że nawet jeśli dostanie się pieniądze z polisy ubezpieczeniowej, dalej mamy słuszne roszczenia względem szkoły o odszkodowanie i zadośćuczynienie!

Dzieci, jako istoty o ograniczonej zdolności kierowania własnymi czynami, należy szczególnie chronić oraz zapewnić im szczególną opiekę. Każdy rodzic posyłając dziecko do szkoły, czy przedszkola liczy na to, że jego pociecha znajduje się w dobrych rękach i że podczas pobytu w szkole nic jej nie grozi. Niestety, zgodnie z danymi pochodzącymi od Ministerstwa Edukacji Narodowej blisko co dziesiąte dziecko ulega wypadkowi w szkole. Coraz częściej media donoszą o przypadkach zaniedbań organizacyjnych, których efektem jest krzywda wyrządzona któremuś z uczniów. Co robić w sytuacji gdy nasze dziecko dozna wypadku w szkole?

Po pierwsze, na drodze postępowania przedsądowego możemy uzyskać odszkodowanie z tytułu polisy ubezpieczeniowej. Są to zwykle kwoty zaniżone w stosunku do rzeczywistej szkody poniesionej przez nasze dziecko. Należy pamiętać o tym, że uszczerbek na zdrowiu dziecka wpływa nie tylko na jego chwilowe zdolności fizyczne, ale może także zaburzyć jego dalszy rozwój psychoruchowy czy chociażby wpłynąć traumatycznie na jego relacje z rówieśnikami. Te elementy zwykle nie stanowią części składowej wypłacanej przez ubezpieczalnie wartości odszkodowania.

Takie elementy jednak zawsze musi brać pod uwagę sąd do którego możemy zwrócić się z pozwem.

Kodeks cywilny formułuje w art. 444, 445, 447 roszczenia przysługujące poszkodowanemu dziecku lub opiekunowi, który występuje w jego imieniu:

– jednorazowe odszkodowanie na pokrycie wszelkich kosztów poniesionych w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia;
– renta z tytułu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej;
– zadośćuczynienie (ekwiwalent za szkody niematerialne, takie jak np. cierpienie fizyczne i psychiczne związane z oszpeceniem ciała).

Realizacji tych roszczeń możemy żądać na drodze postępowania sądowego, niezależnie od uzyskanego wcześniej odszkodowania z polisy ubezpieczeniowej.

Żądać zaspokojenia naszych roszczeń możemy od szkoły, a dokładniej od jednostki ją prowadzącej.

Z reguły jest to gmina w której mieści się szkoła. Zgodnie z art.5 ust.7 ustawy z dnia 07.09.1991 o systemie oświaty organ prowadzący szkołę lub placówkę odpowiada za jej działalność. Z racji faktu odpowiadania za działalność wynika konieczność ponoszenia odpowiedzialności za jej błędy.

Rzecz jasna, taka rozszerzona odpowiedzialność odnosi się nie tylko do szkół, ale również do wszystkich innych placówek publicznych pod pieczę których oddajemy nasze pociechy, np. domy kultury, przedszkola.

Jeśli do wypadku dziecka doszło na skutek zaniedbania szkoły, np. podczas zajęć wychowania fizycznego w sali znajdowało się zbyt mało nauczycieli w stosunku do liczby dzieci, sala nie spełniała podstawowych warunków bezpieczeństwa, zajęcia były prowadzone w sposób który narażał dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia – nie bójmy się dochodzić zadośćuczynienia, renty czy odszkodowania bezpośrednio od podmiotu, który za tę szkodę rzeczywiście odpowiada.

Jak podkreśla się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, kwota odszkodowania nie może mieć jedynie wymiaru symbolicznego, ale powinna stanowić realnie odczuwaną wartość dla osoby pokrzywdzonej. Być może z tego powodu kwoty zasądzane przez sądy z tego tytułu zwykle wielokrotnie przekraczają wartości uzyskane od ubezpieczycieli.

Przykładem niech będzie sprawa 13-letniej Zosi, która podczas szkolnej wycieczki doznała złamania nadgarstków w obu rękach. Jej rodzice uznali, że kwota którą otrzymali od ubezpieczyciela nie pokrywa nawet niewielkiej części szkody, której na skutek zaniedbania nauczycieli doznała ich córka. Z tego powodu zdecydowali się złożyć pozew przeciwko placówce, która organizowała wycieczkę. Udało się im uzyskać odszkodowanie w wysokości 15 tysięcy złotych, które wystarczyło w pełni na pokrycie kosztów leczenia córki.

Wielu rodziców może nie chcieć występować przeciwko szkole, żeby nie zostać posądzonym o pieniactwo i żeby potem ich dzieci nie miały problemów z nauczycielami. Prawda jest jednak taka, że jeśli dziecku stanie się coś poważnego, to nie dobre relacje ze szkołą (którą można zmienić) pomogą mu w życiu ale pieniądze na leczenie i rehabilitację.

Twoje dziecko zostało poszkodowane w szkole i nie do końca wiesz co zrobić, aby zdobyć wysokie odszkodowanie? Nic prostszego. Sprawdź nasze WYNIKI, wypełnij formularz i dołącz do ponad 250 osób którym pomogliśmy!

Więcej artykułów związanych z tematyką rodzinną w świetle prawa znajdziesz:
Zmiana w przyznawaniu świadczeń pielęgnacyjnych już w tym roku!
Dziedziczenie ustawowe przez dzieci i małżonka osoby zmarłej – krok po kroku

ZAMÓW BEZPŁATNĄ ANALIZĘ SPRAWY

Wypełnij formularz, a otrzymasz darmową analizę Twojej sprawy.

    [recaptcha]

    Przetwarzanie danych

    Zapoznałem/łam się z Polityką prywatności Polityką prywatności.

    CategoryPozostałe, Wypadki

    © 2015 Aeger Iuris | Europejskie Centrum Prawne

    Wykonanie i analityka Seolo

    Kancelaria Prawna Aeger Kraków

    ZNAJDŹ NAS NA: