W Dzienniku Zachodnim z 13 marca 2015 przeczytaliśmy o całkiem interesującej sprawie. W skrócie wygląda ona następująco: kobieta (Dziennik nazywa ją Panią Marią) pracuje w zakładzie gdzie produkuje się igły dla cukrzyków. Igły tego typu mają grubość włosa. Pani Maria pracuje przy maszynie która rozmagnesowuje i silikonuje te igły. Niestety, jeśli igła ma niewłaściwą długość, albo jest trochę krzywa, maszyna „strzela” igłami jak na dzikim zachodzie. Pracownicy noszą ubrania ochronne, które niestety nie zawsze się sprawdzają. W 2012 roku doszło do pięciu (zarejestrowanych!) tego typu wypadków, zaś w 2013 do ośmiu. Czasem igła wbija się pracownikowi w rękę, czasem w pośladek, Pani Marii zaś wbiła się obok serca.

Co dzieje się później? Przychodzi brygadzistka i próbuje wyciągnąć igłę z piersi Pani Marii pęsetą! Jeśli kiedyś próbowaliście wyjmować drzazgę która wbiła Wam się w palec, wiecie jak czasem jest to beznadziejna sytuacja. Potem brygadzistka zawozi Panią Marię na pogotowie, ale igła jest już wepchnięta w ciało i nie widać jej nawet na prześwietleniu. Co teraz? Pani Maria wraca do pracy i pracuje do końca zmiany. Horror. Po jakimś czasie Pani Maria trafia na salę operacyjną, ale tu też jest problem, ponieważ lekarze nie potrafią znaleźć igły, prześwietlenia nic nie dają. Zabieg kończy się fiaskiem, a Pani Maria żyje od tej pory z igłą w sercu.

Zdarzenie zostało uznane za wypadek przy pracy, słusznie. ZUS po robieniu wielu problemów (w końcu żyjemy w Polsce) przyznaje Pani Marii także zasiłek chorobowy. Dobrze, ale taki zasiłek nie jest wypłacany wiecznie. Pani Maria stara się o zasiłek rehabilitacyjny.

Kilka słów o zasiłku rehabilitacyjnym ze strony ZUS’u:

Świadczenie rehabilitacyjne przysługuje ubezpieczonemu, który po wyczerpaniu okresu pobierania zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja rokują odzyskanie zdolności do pracy. Przysługuje przez okres niezbędny do przywrócenia zdolności do pracy, nie dłużej niż przez 12 miesięcy

Jednak według orzeczników ZUS’u Pani Maria jest jak najbardziej zdolna do pracy, co z tego, że każdy kolejny ruch, schylenie się, może byś jej ostatnim? Problemem jest to, że żaden lekarz medycyny pracy, nie chce dać Pani Marii zaświadczenia o zdolności do wykonywania danej pracy, choćby w kuchni (mówią, że nie chcą mieć jej na sumieniu).

Pozostawmy jednak na boku przepychanki z ZUS’em, bo dosyć słusznego gniewu już na tę instytucję wylano.

Z zawartych w artykule informacji, prawdopodobnie nie kwalifikuje się ona pod błąd medyczny (mimo, że na początku pielęgniarka przed zabiegiem w szpitalu myślała, że tu chodzi o igłę krawiecką,  która zupełnie odbiega parametrami od igieł dla cukrzyków, nie wiadomo jednak co zostało powiedziane lekarzom przed operacją, artykuł o tym nie wspomina).

To co Pani Maria powinna teraz zrobić, to pozwać swój (były już) zakład pracy, gdyż z dużą dobrą prawdopodobieństwa można przypisać mu w tym przypadku winę. A w takim razie, Pani Marii należeć będzie się odszkodowanie, zadośćuczynienie i być może renta.

Według naszej kancelarii, pierwszym błędem pracodawcy Pani Marii, najprawdopodobniej była już sama próba wyjęcia igły przez brygadzistkę. Następnie, zamiast zadzwonić na pogotowie i czekać na profesjonalistów, zdecydowano skorzystać ze zwykłego samochodu którym przewieziono Panią Marię na  pogotowie. Pani Maria pozostawała w ciągłym ruchu, a igła zagłębiała się coraz bardziej w jej ciało. Kolejnym prawdopodobnym błędem jest powrót Pani Marii do pracy po wizycie na pogotowiu, na co pracodawca wyraził zgodę (być może nawet wydał jej polecenie służbowe, nie wiemy tego).

Z powyższego wynika, że pracodawca Pani Marii nie miał przygotowanych żadnych sensownych procedur związanych z wypadkami tego typu jak u pani Marii (lub procedury te nie zostały zastosowane), mimo że nie był to pierwszy tego typu wypadek.

Zdumiewające, że w obecnych czasach znalezienie igły w ciele pacjenta może być przysłowiowym „szukaniem igły w stogu siana”.

Zobacz:
Zmiana w przyznawaniu świadczeń pielęgnacyjnych już w tym roku!

CategoryWypadki

© 2015 Aeger Iuris | Europejskie Centrum Prawne

Wykonanie i analityka Seolo

Kancelaria Prawna Aeger Kraków

ZNAJDŹ NAS NA: