Czyli o kancelariach odszkodowawczych słów kilka
Niniejszy tekst nie jest obiektywny, trudno, żebym jako prawnik pracujący w kancelarii odszkodowawczej napisał coś obiektywnego na ich temat. Czy jednak można być rzeczywiście obiektywnym? Nie wydaje mi się, człowiek jest z natury subiektywną istotą. Dlatego też, postaram się, aby ten tekst był moją INTERSUBIEKTYWNĄ opinią na temat
złej famy firm odzyskujących odszkodowania
Intersubiektywizm polega na ukazaniu danej sprawy, kwestii z kilku, pozornie sprzecznych punktów widzenia co pozwoli na szersze zrozumienie tematu.
Mamy tendencję do wyrabiania sobie opinii na podstawie tego co kiedyś zasłyszeliśmy czy zobaczyliśmy, w radiu, prasie i telewizji, a ostatnio coraz częściej w Internecie. A co piszą o kancelariach odszkodowawczych media? Oto kilka opinii na ten temat:
– im bardziej poszkodowany klient, tym lepiej,
– poszukiwanie klientów w domach pogrzebowych to norma,
– ofiary wypadków budzą się w łóżkach szpitalnych z wizytówkami kancelarii wetkniętymi za gips,
– nakłania się półprzytomne, nafaszerowane lekami ofiary wypadków do podpisywania umowy w szpitalach,
– pomaganie ofiarom wypadków za prowizję jest niemoralne,
– płaci się obsłudze karetek, agentom ubezpieczeniowym i personelowi medycznemu za przekazywanie danych osób poszkodowanych,
– itd.
Co ja sądzę na ten temat? Wszystkie fakty podane powyżej są prawdziwe. Musimy jednak odróżnić fakty od opinii. Dla jednych szklanka jest do połowy pełna, dla innych jest do połowy pusta. Postaram się odnieść do każdej z przytoczonych powyżej kwestii.
– to prawda, że im bardziej poszkodowany klient, tym prowizja jest większa. Oczywiście takiemu klientowi należy się wysokie odszkodowanie i zadośćuczynienie za doznane krzywdy. Ale gdy w grę wchodzą większe sumy, prowadzenie takiej sprawy jest trudniejsze, a firma ubezpieczeniowa bije się jak lew, żeby zaniżyć wartość odszkodowania dla takiej osoby. Bez profesjonalnej pomocy szansa wygrania ze sztabem prawników jest znikoma,
– zdarzały się przypadki pozyskiwania klientów w domach pogrzebowych. Często ofiara wypadku ginie, a osoba jej najbliższa nie ma zupełnie pojęcia, że przysługuje jej zadośćuczynienie za śmierć bliskiego. Dzieje się wiele rzeczy, trzeba załatwiać formalności pogrzebowe, umawiać mszę w kościele, załatwiać sprawy z ZUSem, przygotowywać stypę, zapraszać znajomych zmarłego, a do tego odczuwa się ból i stratę po osoby bliskiej. Kto w tym czasie będzie myślał o „zarabianiu na śmierci bliskiego” jak to czasem się nazywa? Nikt, a potem temat rozejdzie się po kościach. Najbardziej zadowolona z takiego obrotu spraw będzie firma ubezpieczeniowa sprawcy wypadku. Nie mówię, że pozyskiwanie klientów w domach pogrzebowych jest etycznie dobre. Prawdopodobnie nie jest, ale tutaj nie ma dobrego czasu i miejsca na informowanie klienta o przysługujących mu prawach. Moja być może kontrowersyjna opinia jest taka, że lepiej informować tak, niż wcale,
– czy naprawdę obudzenie się w szpitalu z wizytówką wetkniętą za gips jest takie straszne? Jest to raczej śmieszne, a firma która wprowadza tego typu praktyki nie może raczej liczyć na poważne traktowanie,
– nakłanianie półprzytomnych pacjentów do podpisywania umów jest działaniem nagannym, a w wielu przypadkach wręcz łamaniem prawa, tego typu praktyki rzeczywiście zasługują na potępienie. W każdej branży znajdzie się czarna owca,
– pomaganie ofiarom wypadków za prowizję jest niemoralne? Oczywiście! Lekarze też są niemoralni, bo leczą pacjentów za pieniądze, rehabilitanci są niemoralni bo otrzymują wynagrodzenie za przywracanie ofiarom wypadków sprawności, niemoralne są apteki żądające pieniędzy za leki przeznaczone dla poszkodowanych w wypadkach, niemoralni są też piekarze którzy każą płacić sobie za chleb i bułki przeznaczone dla ofiar wypadków.
A poważniej: według statystyk ubezpieczyciele zaniżają odszkodowania wypłacane poszkodowanym średnio czterokrotnie. CZTEROKROTNIE. To jest niemoralne. Wiedzą, że tylko 5% osób, którym zaniżyli tak odszkodowania, pójdzie do sądu i wygra to co im się należy. Rachunek jest opłacalny. Przyjmijmy, że komuś należy się 100 tysięcy złotych odszkodowania. Od ubezpieczyciela poszkodowany może liczyć na jakieś 20, 25 tysięcy. Jeśli skorzysta z pomocy kancelarii odszkodowawczej wygra 100 tysięcy i jeśli zapłaci choćby i 50% prowizji (zawyżam dla pokazania skali) do jego kieszeni trafi 50 tysięcy złotych, dwa razy więcej niż oferował jej ubezpieczyciel. Gdzie tu jest brak moralności?
Inna sprawa, to fakt, że osób poszkodowanych najczęściej NIE STAĆ na usługi profesjonalnych prawników. Jeśli ktoś ma pieniądze, może wynająć adwokata czy radcę prawnego za konkretną stawkę, nie określaną procentowo od wygranej sprawy, ale zapłaci nawet jak przegra. Kancelarie odszkodowawcze KREDYTUJĄ usługi dla swoich klientów, a jeśli sprawa zostanie przegrana, tracą,
– co do opłacania pośredników w różnych branżach, to tak samo postępują ubezpieczyciele. Tak samo tworzą struktury pośredników, sieci MML, organizują szkolenia, reklamują się w każdym możliwym miejscu (także w szpitalach) po to by pozyskać klientów, takie są obecne wymogi rynku. A im szybciej rozpocznie się postępowanie odszkodowawcze, im szybciej zacznie się zbierać dokumentację medyczną, utrwalać odpowiednie fakty, tym większe szanse na wygranie odszkodowania w sądzie. Wielu osobom wydaje się, że najpierw się podleczą, a potem zaczną dochodzić swoich praw. Niestety czas działa na ich niekorzyść, szybki kontakt z firmami odszkodowawczymi może tylko pomóc.
Na zakończenie powtórzę FAKTY które przytaczamy także na naszej stronie internetowej:
– 5% poszkodowanych domaga się swoich praw w sądzie od firm ubezpieczeniowych, oznacza to, że
– 95% poszkodowanych wypadkach albo nie wie o tym, że może się sądzić z ubezpieczycielem, albo z różnych powodów nie chce tego robić (myślą, że ich nie stać, nie potrafią sami znaleźć pomocy, nie wierzą, że mogą wygrać, nie lubią sądów, itd.)
– 4 – krotnie są zaniżane świadczenia przyznawane przez ubezpieczycieli w Polsce, jak podaje Instytut Wymiaru Sprawiedliwości
Przeciętny człowiek ma bardzo małe szanse na wygranie sporu z dużym towarzystwem ubezpieczeniowym, które zatrudnia za ciężkie pieniądze profesjonalnych prawników. Człowiek poważnie poszkodowany w wypadku, który cierpi i podejmuje próby leczenie nie ma żadnych szans bez pomocy.
Zgadzam się, że kancelarie odszkodowawcze są nastawione na maksymalizację zysku, tak samo jak każda inna firma w gospodarce kapitalistycznej. Jednocześnie jednak ich funkcja sprowadza się również, niejako z konieczności, do edukacji społeczeństwa, poszerzania świadomości ludzi dotyczącej ubezpieczeń, do uświadamiania poszkodowanym przysługujących im praw.
Zgadzam się, że w idealnym świecie osoba poszkodowana w wypadku otrzymywałaby od razu całe należne odszkodowanie, a jeśli nie, to prawnicy wolontariusze przeprowadzaliby dla niej długotrwały i kosztowny proces całkowicie za darmo.
Ale dopóki nie żyjemy w idealnym świecie firmy odszkodowawcze są dla takich osób jedyną i ostatnią deską ratunku!
Chcesz przekonać się w jaki sposób Tobie możemy pomóc uzyskać wysokie odszkodowanie? Nic prostszego. Sprawdź nasze WYNIKI, wypełnij formularz i dołącz do ponad 250 osób którym pomogliśmy! Jeśli decydujesz się na samodzielne dochodzenie swoich praw, sprawdź nasz artykuł: Jak napisać wniosek i pozew o odszkodowanie?
ZAMÓW BEZPŁATNĄ ANALIZĘ SPRAWY
Wypełnij formularz, a otrzymasz darmową analizę Twojej sprawy.